Jak co roku o tej porze, przedstawiamy groźne skutki procederu wypalania traw i przestrzegamy przed tego rodzaju praktykami. Mimo to, znowu pojawią się niszczące płomienie, które powodują ogromne spustoszenie. Pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych to prawie jedna trzecia wszystkich pożarów w Polsce. Strażacy twierdzą, że walka z wypalaniem traw to jak walka z wiatrakami. Jeden pożar zostanie ugaszony, a już pojawia się kolejny. A po zimie, sucha roślinność pali się bardzo szybko.
Płomienie wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie zabudowania. Aby opanować pożar nieużytków, trzeba zaangażować wielu strażaków i wiele sprzętu. Sytuacja z roku na rok jest coraz trudniejsza, gdyż dodatkowo potęguje ją panująca susza.
W tym roku strażacy odnotowali już ponad 8 tys. pożarów traw, co stanowi drastyczny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. O tej samej porze w 2024 roku liczba ta wynosiła 2 035, co oznacza ponad czterokrotny wzrost liczby interwencji. Sytuacja jest wyjątkowo niepokojąca, a skala zagrożenia stale rośnie.
Tylko jednego dnia (w poniedziałek, 10 marca), strażacy wyjeżdżali do 1 138 pożarów traw na terenie całego kraju. To pokazuje, jak dynamicznie rozwija się ten problem i jak wielkie zagrożenie niesie ze sobą niekontrolowane wypalanie traw.
Dlaczego ludzie wypalali trawy?
Tego rodzaju praktyki stosowane są od wieków. Najpierw chodziło o wypalenie kawałka lasu pod uprawę, później o płodozmian. Wypalanie powszechnie uważane było za zabieg przygotowujący pole do zasiewu, ponieważ dzięki temu można było spulchnić glebę, w łatwy sposób pozyskać nawóz z popiołu oraz pozbyć się uciążliwych chwastów.
A w jakim celu wypala się trawy współcześnie?
W chwili obecnej wypalanie stosowane jest praktycznie z tych samych powodów. Niestety wśród wielu rolników od pokoleń panuje przekonanie, że spalenie suchych źdźbeł trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodych roślin, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej mylnego.
Oto fakty:
- podczas pożaru gwałtownie rośnie temperatura w glebie, może ona wynieść nawet 1000°C. Taka temperatura zabija żyjące w glebie zwierzęta, co powoduje jej wyjałowienie;
- wypalanie (nawet jednorazowe) obniża wartość plonów o 5 proc. – 8 proc., pogarsza się skład botaniczny siana. Zniszczeniu ulegają rośliny motylkowe. Naukowcy szacują, że po takim pseudo-użyźniającym zabiegu ziemia potrzebuje kilku lat by plonować na poziomie sprzed pożaru;
- zniszczeniu ulega również bardzo istotna z przyrodniczego punktu widzenia warstwa próchnicy, a razem z nią przebogaty świat mikroorganizmów (bakterie, grzyby) niezbędny do utrzymywania równowagi biologicznej życia. Wysoka temperatura powoduje, że łatwo utleniają się takie związki jak na przykład azot.
Nieużytki, wbrew swojej nazwie, potrafią być wyjątkowo cenne dla przyrody. A to dlatego, że zamieszkuje je wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym także chronionych. Zatem łatwo sobie wyobrazić, jak wielkie spustoszenie sieje niszczycielski żywioł, jakim jest ogień. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy, gady, ssaki. Ogień niszczy bezpowrotnie siedliska, wszystkiego, co żyje w trawie, a co nie zawsze dostrzegamy. Przy wypalaniu giną mrówki, które zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy. W płomieniach giną także pszczoły i trzmiele. Powoduje to zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji niższe plony.
Należy również pamiętać, że nieodłącznym towarzyszem ognia jest dym. Ten, który pochodzi z wypalania, również potrafi być bardzo trujący. Często spaleniu ulegają śmieci porzucone w terenie i wtedy w dymie znajdują się między innymi rakotwórcze węglowodory. Taka mieszanka może spowodować zatrucia, a w konsekwencji alergie i nowotwory.
Co najważniejsze, w wyniku wypalania traw, wyjałowiona ziemia powoduje że, zostaje zahamowany naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Wierzchnia warstwa gleby ulega przesuszeniu, co z kolei prowadzi do erozji. Od palącego się poszycia gleby, zapaleniu ulega podziemna warstwa torfu, który może zalegać nawet do kilkunastu metrów w głąb. W przypadku, gdy zwykła łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, to pokłady torfu potrzebują na to znacznie więcej czasu.
Zakaz wypalania traw zawarto w następujących aktach prawnych:
Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz. U. z 2024 r. poz. 1478):
- 131 pkt 12: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”.
- 131: „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.
Ustawa z dnia 28 września 1991 roku o lasach (Dz. U. z 2024 r. poz. 530):
- 30 ust. 3 pkt 3: „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia, wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”.
W Polsce wypalanie traw jest nielegalne i podlega sankcjom prawnym. Za celowe wzniecenie ognia grozi kara aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywny (od 20 do 5 000 zł) a w przypadku gruntów rolnych, obszarów kolejowych, pasów przydrożnych, trzcinowisk lub szuwarów do 30 000 zł.
W trudną walkę z procederem wiosennego wypalania traw włączyła się także Unia Europejska poprzez przepisy, które mają regulować między innymi zagadnienia ochrony środowiska w rolnictwie. Jednym z wielu narzędzi umożliwiających dokonywanie pozytywnych przemian w tym sektorze jest system dopłat bezpośrednich. Taka forma wsparcia unijnego, zobowiązuje użytkownika gruntów do ich utrzymania w dobrej kulturze rolnej. Rolnik, który łamie prawo, może otrzymać unijne dopłaty pomniejszone o 20 % lub może nawet otrzymać decyzję o całkowitym cofnięciu pomocy.
Wypalanie traw jest jednym z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Wbrew pozorom, zabieg ten nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie – przynosi jedynie szkody dla przyrody, jak i samego człowieka.
Pożary traw nie omijają również obszarów chronionych. Równie często jak w innych rejonach wybuchają na terenie parków krajobrazowych. Z myślą o zwiększeniu świadomości społecznej oraz o zapobieganiu pożarom traw, powstała ogólnopolska kampania informacyjna „Stop Pożarom Traw”, która od lat wspiera działania edukacyjne i interwencyjne w tym zakresie. Kampania „Stop Pożarom Traw” przypomina, że ochrona przyrody, to nasza wspólna odpowiedzialność. Każdy z nas może przyczynić się do zapobiegania pożarom i do ochrony otaczającej nas przyrody. Reagujmy, gdy widzimy niebezpieczne działania, i pamiętajmy, że zdrowe i bezpieczne środowisko to fundament naszej przyszłości.
Źródło:
https://www.gov.pl/web/kgpsp/Kampania-Stop-Pozarom-Traw
E. Fraszczyńska